Z tej okazji dwa słowa o KOCIE jako motywie przewodnim w planszówkach, bo wdzięczny to i, jak się okazuje, inspirujący dla autorów temat...
Najnowszym nabytkiem Stowarzyszenia Grajmy! jest noworoczny prezent od wydawnictwa Trefl Fabryka Kart - gra rodzinna pt.
O kocie w kłopocie
Wydawca tak streszcza cel i reguły gry:
"Celem gry jest jak najszybsze doprowadzenie kotka do domu. Będziesz wędrował po nieznanej okolicy, by odnaleźć swój dom w gąszczu wielu bardzo podobnych budynków, polegając jedynie na mglistych i niepewnych wspomnieniach.
Ekspresowa wersja zasad:
1. Wykorzystuj karty pokarmu do poruszania się po okolicy;
2. Odwiedzaj domy w celu poszukiwania swojego domku;
3. Zagrywaj karty szczęścia na siebie i pecha na innych graczy;
4. Kto pierwszy dotrze do swojego domu wygrywa. "
2. Odwiedzaj domy w celu poszukiwania swojego domku;
3. Zagrywaj karty szczęścia na siebie i pecha na innych graczy;
4. Kto pierwszy dotrze do swojego domu wygrywa. "
Akcja toczy się na planszy zbudowanej z 16 kafelków, składających się na plan dzielnicy domków jednorodzinnych. Mapę układamy za każdym razem losowo, a część kafli odsłaniamy w trakcie gry. Dzięki temu pojawia się element niespodzianki i każda partia jest niepowtarzalna.
Gracze, dzięki zdobywanym kartom pożywienia i szczęśliwych lub pechowych zdarzeń, przemieszczają swoje pionki-kotki od domu do domu, próbując odnaleźć swój. Wielkość, kolor dachu i otoczenie tego właściwego określają żetony, które odkrywamy stopniowo podczas rozgrywki.
Grę przeznaczono dla grupy od 2 do 4 graczy. Jest starannie wykonana i pięknie ilustrowana, a dzieciom bardzo podoba się fabuła i pionki. Zasady nie wymagają długiego tłumaczenia - cała partia, wraz z przygotowaniami, nie zajmie więcej niż dwa-trzy kwadranse. Jako że mechanika nie jest skomplikowana, ograniczenie wiekowe podano chyba nieco na wyrost. Spokojnie poradzą sobie 7-8-latki (jeśli tylko będą umiały odczytać tekst z kart lub pomogą im w tym dorośli).
Jednym słowem: "O Kocie w kłopocie to gra rodzinna nie tylko dla wielbicieli kotów."
Na pewno znajdzie wielu fanów.
Ale spacerujące po mapie puchate kuleczki to nie jedyne Mruczki na naszych półkach - planszówkowych kotów ci u nas dostatek!
Patrzcie, klikajcie, wybierajcie :)
Jeśli Wasze dzieci lubią gry zręcznościowe, to z pewnością warto poznać kota Stefana
Równie lubiana przez najmłodszych, lecz dużo spokojniejszą, rozwijającą zmysł dotyku grą jest
Z kolei umiejętność współpracy i przewidywania już trzylatki poćwiczyć mogą przy grze kooperacyjnej
Dla starszych - zapewniam, że dotyczy to nawet całkiem dorosłych - ciekawą rozrywką i wyzwaniem może być
Przedszkolaki bardziej zainteresują natomiast z pewnością
Przedszkolaki bardziej zainteresują natomiast z pewnością
Warto poznać także kotka i małe szare wielbicielki sera z doskonałej gry
A skoro już o myszach mowa, przy okazji polecamy maluchom
Znacie jeszcze jakieś "kocie" gry? Dajcie znać - uzupełnimy listę!
edit:
Gracze-czytelnicy podpowiadają dodatkowo następujące "kocie" tytuły:
Eksplodujące kotki, Łupieżcy, Miau, Kotostrofa, Magia i Myszy, Schrodingers Cats, Calico.
Przetestujemy - podlinkujemy ;)