Strony

W to się gra - lato 2018



Wakacje minęły, jak zwykle, błyskawicznie. Mamy nadzieję, że Wam również bardzo przyjemnie - w tym na wymarzonych podróżach, błogim lenistwie i oczywiście nad planszą!

Recenzentki Grajmy! przez ostatnie dwa miesiące nie próżnowały (a w każdym razie nie cały czas ;)),
pora więc podsumować lipiec i sierpień 2018.



Na blogu Grajmy! przybyło kilka dłuższych wpisów:
(kliknięcie w tytuł przenosi do treści recenzji) 


Sherlook, Sherlock i Kryptos, czyli bawimy się w detektywów
- o tym jak uczestnicy spotkań lokalnego Klubu Planszówkowego łamali szyfry i sobie głowy 
oraz ćwiczyli spostrzegawczość z grami o wspólnym motywie przewodnim.


Tappi i poziomkowa przygoda
- przybliżający nowość dla najmłodszych ze znakiem Grajmy! na pudełku. 
W treści skompilowanej recenzji znajdziecie linki do trzech niezależnych opinii.


Park dinozaurów/Zaginiona Księga Baśni/ Zakazana wyspa, czyli gry kooperacyjna dla początkujących
- w którym polecamy planszową rozrywkę bez negatywnej interakcji. 
W tekście znalazło się także kilkanaście linków do recenzji innych gier opartych na zasadzie współpracy.


Santa Maria 
- gdzie zajrzeliśmy do pudełka z nowością wydawnictwa Granna dla zaawansowanych graczy. 



A co na indywidualnych blogach współpracujących w ramach projektu?


Od najmłodszych, po trochę starszych, bawiliśmy się w atmosferze relaksu, przyrodniczo i edukacyjnie, co zaskutkowało publikacją opinii o grach takich jak:
Jęzorki szybciorki


Wśród nowości pojawiły się państwa-miasta w nowej odsłonie, czyli


Jako że wakacje sprzyjają tematyce bliskich i dalekich wyjazdów, na pewnej półce odkurzona została gra



Prawdopodobnie w związku z dopisującą niemal przez bite dwa miesiące słoneczną pogodą, na liście letnich linków pojawił się także dodatek do świetnej gry Domek, czyli
Domek. Słoneczna 156
(tu znajdziecie informacje o wersji podstawowej >>Domek<<)

Poza tym:
Najwyraźniej niektórym upały skojarzyły się z pustynią ;)



Trochę wody dla ochłody? Polecamy tytuły dla całej rodziny:

A na koniec różnego kalibru, mniej i bardziej pozbawione klimatu gry dla rodzin, dzieci w wieku szkolnym i/lub całkiem dorosłych znajomych:


w tym jedna zupełnie egzotyczna, za to możliwa do samodzielnego wykonania i przetestowania - choćby dla poszerzenia horyzontów
Mu-torere (z opcją DIY)



Życzymy bezbolesnego powrotu do szkolnych obowiązków i by nadal nie zabrakło czasu na gry i zabawy bez prądu :)
Dajcie znać, czy sprawdziły się u Was, albo macie zamiar przetestować któreś z powyższych!