Capital

Różne są powody, dla których zasiadamy do stołu by pograć w planszówkę ze starszymi dziećmi, dorosłymi krewnymi i znajomymi. Chcąc czegoś nauczyć dorastające pociechy. Z myślą o samorozwoju. By zmierzyć się jak równy z równym - dla przyjemności płynącej z uczciwej rywalizacji. Dla relaksu...

"Capital"

kapitalnie łączy wyżej wymienione motywacje!



Przede wszystkim, przynajmniej według moich standardów, jest to po prostu dobra gra.
Ciekawie pomyślana, ładna, wymagająca pewnego zaangażowania, ale nie przesadnie skomplikowana, odrobinę losowa i zmienna (regrywalna) na tyle, że daje możliwość wypróbowania i szanse powodzenia różnorodnych strategii. 
Wartością dodaną będzie możliwość zapoznania się z infrastrukturą stolicy, pretekst do zgłębienia historycznych losów Warszawy i/lub dyskusja na temat przestrzennego zagospodarowania polskich miast.

Ale dość ogólników. Zobaczcie, jak "Capital" wygląda w środku.


Może to szczegół, ale na pewno nie nieistotny - grafiki na pudelku, pomysłowa i idealnie porządkująca elementy wypraska i pionki-syrenki cieszą oko i doskonale wprowadzają w klimat rozgrywki
Podobnie sprawa ma się z ilustracjami "budynków specjalnych" - autentycznych miejsc i budowli, które można znaleźć w naszej stolicy. Wielkie brawa za graficzną oprawę!

Kolejny plus - instrukcja i karty pomocy. Zrozumiałe, przejrzyste, czytelne.
Jasne, trzeba poświęcić trochę czasu na lekturę przed przystąpieniem do pierwszej rozgrywki. To nie jest prosta gra imprezowa, którą wytłumaczymy w 30 sekund. Etykietka "Granna EXPERT" zobowiązuje! Zdecydowanie da się jednak przedstawić ogólne założenia nawet dzieciom młodszym niż sugerowane 10+ i bez problemu zagrać już po krótkiej "rozgrzewce". Za drugim (i kolejnym) razem, kiedy wygląd kafelków i kluczowe zasady punktacji lepiej się utrwalą, stanie się tylko bardziej emocjonująco.


Do dyspozycji mamy ponad 100 żetonów miasta - kafelków z których będziemy budować swoje dzielnice. Przedstawiono na nich obszary w 5 kolorach oraz budynki użyteczności publicznej, których wzajemne położenie na tworzonej mapie będzie generowało odpowiednie skutki.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że zasady punktacji są sensownie powiązane z realiami (na przykład otrzymujemy profity z bezpośredniej bliskości centrów handlowych i obszarów mieszkalnych, tracimy za to punkty, gdy osiedla sąsiadują z parkami przemysłowymi). Dodatkowo w instrukcji, prócz wyjaśnienia roli budynków specjalnych w grze, znajdziemy ciekawe opisy ich istniejących odpowiedników, które zobaczyć można spacerując po Warszawie. Walor edukacyjny nie do przecenienia.  


Jak gramy? Układamy!
Gra składa się z 6 etapów - epok. W każdej z nich, wymieniając się między sobą określoną pulą żetonów, powiększamy swój niezależny fragment miasta kupując i dokładając odpowiednie kafelki lub zarabiamy na ich sprzedaży. Wszystko po to, by na koniec każdej epoki zdobyć jak najwięcej punktów zwycięstwa - za liczbę obszarów mieszkalnych i ich sąsiadowanie z parkami, obiekty kulturalne, optymalnie rozmieszczone środki transportu itp. - i/lub pieniędzy - m.in. za obszary handlowe i przemysłowe - do wykorzystania w kolejnym etapie.
A jeśli to nasza dzielnica najlepiej spełni warunek opisany na rozpatrywanym między epokami "kamieniu milowym" - otrzymujemy w nagrodę (dokładamy bezkosztowo) dodatkowy budynek specjalny.

W czasie rozgrywki komponujemy, rozbudowujemy i modernizujemy swoją mapę, pamiętając o podstawowej zasadzie maksymalnego rozmiaru dzielnicy (3x4, z jednym wyjątkiem), możliwości nadbudowywania (zakrywania) poszczególnych żetonów i - uwaga! - dwóch przykrych momentach destrukcji, czyli konieczności usunięcia niektórych elementów jako zniszczeń w wyniku pierwszej i drugiej wojny światowej. 


Kolejne epoki - zgodnie z faktami historycznymi - oferują coraz ciekawsze rozwiązania, większe możliwości, wyższe zyski. Rozgrywka stopniowo nabiera rumieńców, a losy każdej z dzielnic ważą się do ostatniej chwili. Ostatecznie wyrywa ten, kto zagospodaruje swój teren najbardziej ekonomicznie, ale zbudowanie eleganckiej dzielnicy, w której przyjemnie byłoby zamieszkać też daje pewną satysfakcję ;)

Polecam jako grę przyjemną, nieoczywistą, o niepowtarzalnym klimacie i bardzo starannym wykonaniu, do grania z młodzieżą i w gronie dorosłych. 



Jeśli po przeczytaniu tej opinii nadal nie jesteście pewni, czy warto sięgnąć po "Capital" - zapraszamy na blogi innych uczestniczek-recenzentek Grajmy!



według dorosłych średniozaawansowanych graczy
Capital, czyli starsi budują Warszawę
http://zainspirowanarodzinka.blogspot.com/2016/12/capital-czyli-starsi-buduja-warszawe.html

oczyma matki i córki-nastolatki
Capital - kapitalna gra
http://bajdocja.blogspot.com/2016/12/capital-kapitalna-gra.html


z punktu widzenia młodzieży młodszej:
Capital - gra 10+ w rękach przedszkolaka
https://mamajanka.blogspot.com/2016/12/capital-gra-10-w-rekach-przedszkolaka.html





jako gra, niestety, nie imprezowa, która nie przekonała nastolatków
Gra Capital od Granny
https://czytoczary.pl/gra-capital-od-granny/




(więcej linków wkrótce)

Zobacz także:

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.